Ciasto drożdżowe bez jajek, mleka i masła (wegańskie)
AGATA STRUZIK • zdjęcia: Arek Nawrocki • dawno temu • 10 komentarzyObecność natury, spokój, cisza, przecudne towarzystwo, to coś co działa na mnie najlepiej, jak tylko może. Nie ukrywam również, że miałam wreszcie dużo czasu na gotowanie!
Placek drożdżowy lubi chyba każdy. Najlepiej zjedzony łapczywie i popity szklanką ciepłego mleka podczas pikniku lub siedząc pod ciepłym kocem. Ale placek wegański? Bez tych wszystkich KONIECZNYCH składników - jajek, mleka i masła? Ano właśnie tak! Uzbrójcie się cierpliwość, zarezerwujcie sobie trochę czasu i… klepiemy placek!
Do ciasta ja wykorzystałam typ mąki: 405. Tylko taką miałam pod ręką, więc nie wiem, jak ciacho wyrośnie na innej. Jeżeli macie ulubiony inny typ mąki — kombinujcie :)
Składniki:
- 0,5 kg mąki pszennej (ja wykorzystałam typ: 405) + zostawić trochę w zapasie do wyrabiania ciasta
- 20 g świeżych drożdży
- 300 ml + ¾ szklanki mleka roślinnego (użyłam migdałowego domowej roboty)
- ½ szklanki cukru/ksylitolu/erytrolu
- ¼ szklanki oleju roślinnego
- ½ łyżeczki kurkumy
Sposób przygotowania:
¾ szklanki mleka podgrzewam w rondelku do ok. 30 stopni. Musi być lekko ciepłe. W mleku rozpuszczam drożdże, dobrze mieszam i rondelek pozostawiam przykryty czystą ściereczką w ciepłym miejscu na ok. 10 minut. Pozostałe mleko również lekko podgrzewam (30 stopni) i wraz z innymi składnikami łączę ze sobą w sporej misce. Dodaję mleko z drożdżami. Mieszam drewnianą łyżką do połączenia składników, a następnie wyrabiam intensywnie ciasto rękami lub za pomocą robota kuchennego. Wyrabianie ciasta może potrwać nawet kilkanaście minut.
Jeżeli ciasto jest zbyt klejące, dodaję więcej mąki. Będzie idealne wtedy, gdy zacznie odchodzić od rąk. Napowietrzam ciasto rękami, uklepując je i pozostawiam na 1,5 godz. przykryte ściereczką w ciepłym miejscu, aby wyrosło. Ten punkt jest niesamowicie ważny. Jeżeli w domu macie przeciąg lub okna są pootwierane, radzę wstawić ciasto do piekarnika z włączoną funkcją lampki. Tam pięknie urośnie bez stresu o "przewianie" ciasta.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość, wykładam je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, przykrywam ściereczką i raz jeszcze wstawiam do piekarnia (lampka) na ok. 30 min. Po tym czasie ciasto pięknie urośnie.
Ostatnim etapem jest upieczenie naszego drożdżowca. Nagrzewam piekarnik do 210 stopni (góra-dół) i ciasto wstawiam do całkowicie (!) rozgrzanego piekarnika na ok. 30 minut. W piekarniku jeszcze urośnie i zezłoci się z wierzchu.
EDIT: jeżeli Wasz piekarnik ma naprawdę "mocne grzanie", zmniejszcie temperaturę do 190–200 stopni i obserwujcie stopień wypieczenia.
Placek podaję z ciepłym mlekiem lub domową konfiturą.
Ps. Nie czekajcie, aż wystygnie, ciepłe jest warte grzechu, nawet jak trochę potem brzuchy pobolą :)
Źródło: Wege Smaki
Ten artykuł ma 10 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze